wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 5

Czytasz=komentujesz    Miłego czytania życzę...

RANO 

Obudziłam się dosyć wcześnie, była godzina 7:00. 
Zwlekłam się z łóżka i poszłam do kuchni, Perrie jeszcze śpi. Nie chciałam jej budzić. Postanowiłam, że zrobię sobie śniadanie.Pomyślała, że na śniadanie będą naleśniki z czekoladą. Wyjęłam potrzebne składniki i zaczęłam wyrabiać surowe ciasto na naleśniki. Po zrobionym cieście zrobiłam czekoladowe nadzienie do naleśników. Po tej czynności zaczęłam smażyć jeszcze nie gotowe naleśniki. Potem nadziewałam naleśniki. W pewnej chwili do kuchni weszła Perrie. 
-Hej, co tu tak pachnie?- zapytała ocierając dłońmi oczy. 
- A naleśniki, siadaj do stołu.- tak jak powiedziałam, tak tez uczyniła. 
Dokończyłam naleśniki i podałam je do stołu, 
Dosiadłam się do stołu i zaczęłam jeść swoją porcję naleśników w ciszy. Po paru minutach, ja i Pezz gadałyśmy o dzisiejszym dniu. 
-- Do chłopaków idziemy dopiero o 17:00. Co będziemy robić przez pół dnia.- zapytałam kumpeli. 
-Jak to co, idziemy na ZAKUPY!!! - krzyknęła radośnie Perrie. 
-Super, a teraz jedzmy , bo nam naleśniki ostygnom. 
Po zjedzonym posiłku włożyłam brudne naczynia do zmywarki. 
Ja i Perrie usiadłyśmy na kanapę w salonie i preskakiwałyśmy kilotem od TV wszystkie kanały aż znalazłyśmy kanał na którym leciała komedia, nazywała się'' Niecne uczynki'' czy jakoś tak. 

Oglądałyśmy ten film przez 3 godziny. Potem przełączyłyśmy kanał na Eskę Tv i tam leciała piosenka, obydwie zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć. KOCHAM TĄ PIOSENKE!!!  

#Kilka godzin później # 
Poszłam do mojego pokoju się przebrać, Pezz zrobiła to samo. Ubrałam się w to a Perrie w to
Ja i moja przyjaciółka zrobiłyśmy sobie lekki makijaż, 
- To co idziemy?- zapytała mnie. 
- Tak. 
Poszłyśmy do hollu ubrać buty. 
Wyszłyśmy z domu, ja zamknęłam drzwi na klucz. Wsiadłyśmy do mojego BMW i ruszyłyśmy do centrum handlowego. Najpierw weszłyśmy do sklepu z bytami, potem z sukienkami, spodniami itd. 
Ogólnie chodziłyśmy po sklepach 4 godziny, było fajnie. Kupiłam sobie 4 spodnie jeansowe, 5 bluzeczek i jakieś ciuchy do szkoły, bo przecież za 2 tygodnie szkoła. Studiuję. 
- Zmęczona jestem, chodźmy do jakiejś kawiarni. Kupiłyśmy sobie na wynos po kawie i usiadłyśmy sobie na ławeczce obok kawiarni. 
-Summer mam takie pytanie.- powiedziała Pezz popijając kawę. 
- Mów śmiało. 
- Czy ty masz chłopaka? 
-Nie, ale bardzo bym chciała mieć. 
-Ale coś mi się wydaje, że w tobie się zakochał Harry.Wtedy w klubie widziałam jak się na ciebie patrzał. On się w tobie zakochał.- warknęła dziewczyna z wielkim uśmiechem na ustach. 
-Może tak. 
- A ty się w nim zakochałaś?  
-No nie wiem, chyba tak. 

# 1 godzinę później # 
Ja i Pezz jesteśmy już w domu. Jest godzina 15:00, trzeba zacząć się szykować. Szybko się umyłam i  przebrałam. O 16:30 ja i moja kumpela byłyśmy już gotowe do wyjścia. 

# 5 minut później #  
Zapukałam do drzwi, otworzył je Harry. Przywitałyśmy się z nim. Zaprowadził nas do ich salonu. Cłopaki skakali, rzucali się poduszkami i śmiali się.
-Ej chłopaki!!1- krzyknął.
-Co?- powiedzieli hurem.
-Chcę wam przedstawić naszych gości, To jest Summer.-przywitałam każdego przytulaskiem- a to jest Perrie- Ona również zrobiła to co ja.
-Ja jestem Liam.
-Ja Louis.
-Niall, miło mi.
-Ja...Ja jestem Zayn.- chłopak spojrzał na Perrie i zaczął się '' zacinać jak stara kaseta''.
-A mnie to już znacie.- powiedział lokers uśmiechając się do mnie.
Wszyscy usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy opowiadać cos o sobie. Nagle Liam, tak Liam wpadł na genialny pomysł...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hey. Przepraszam, że tak długo zwlekałam z 5 rozdziałem, ale ostatnio źle się czuję, codziennie boli mnie głowa i mam gorączkę. Chociaż nie było żadnego komentarza pod 4 rozdziałem to i tak napisałam 5 rozdział.