Spędziłam miło czas z Harry'm w tej kawiarni... Pijąc kawę i zajadając się ciastkami cały czas gadaliśmy. Cały czas dobrze się poznawaliśmy... Harry opowiedział mi całą swoją historię z dzieciństwa. Opowiedział mi o tym jakie miał dzieciństwo i o swojej rodzinie. Dobrze się czułam przy jego towarzystwie. Ja też opowiedziałam mu sporo rzeczy o sobie. Tak właśnie spędziliśmy te dwie przecudowne godziny. Po wypiciu kawy i zjedzeniu ciastek wyszliśmy z kawiarni. Brunet zaproponował, że moglibyśmy pójść do jego i chłopaków domu. Zgodziłam się. Przez całą drogę trzymaliśmy się za ręce i przytulaliśmy się. Kocham Harry'ego. To było takie słodkie.
Droga była niezbyt długa. Po 15 minutach doszliśmy do domu. Chłopak otworzył mi drzwi i weszliśmy do domu. Weszłam do salonu. Nie zdziwiło mnie to co tam zobaczyłam. Niall siedząc na kanapie jadł stos kanapek, a Liam z Louis'em biegali po pomieszczeniu. Harry był chwilkę w kuchni.
-Cześć chłopaki!- zawołałam tak aby mnie usłyszeli.
-Część.- odpowiedział Liam z Louis'em.
-Cześć.- po chwili odpowiedział blondyn z buzią pełną kanapek.
Po przywitaniu się z chłopakami przyszedł Harry. Razem usiedliśmy na kanapie obok niebieskookiego.
W mgnieniu oka na kanapie pojawili się też Liam i Lou.
Lou włączył telewizor i puścił jakiś horror. Nie przepadam za horrorami.
Gdy Niall zjadł kanapki poszedł do kuchni i przyniósł popcorn.
Jedliśmy popcorn i oglądaliśmy film. Za każdym razem gdy było coś strasznego przytulałam się do mojego chłopaka i zamykałam oczy.
W trakcie oglądania filmu Niall cały czas się na mnie gapił. Gdy odwracałam głowę w jego kierunku, on szybko odwracał swoją głowę w inną stronę. To było trochę dziwne... ''Dlaczego Niall się na mnie cały czas patrzył?''- mówiłam sobie w myślach.
Nie zwracałam uwagi już więcej na niebieskookiego.
Film się już skończył. Było już dość późno bym mogła wrócić do domu. Harry zaproponował żebym nocowała u nich w domu. Bez wahania się zgodziłam.Mój ukochany pożyczył mi swój za duży t-shirt, który sięgał mi do kolan.Poszłam do łazienki. Po 10 minutach byłam już gotowa. Udałam się do pokoju gościnnego, w którym będę dzisiaj spać. Zajęłam miejsce na łóżku i przykryłam się kołdrą. Leżałam i patrzyłam w sufit. Ktoś puka do drzwi. Po chwili drzwi się uchyliły. To pukał Harry. Chłopak podszedł do mnie. Usiadł na łóżku tuż obok mnie.
-Przyszłam po to, by życzyć ci kolorowych snów.- powiedział Harry.
-Ja tobie też życzę kolorowych snów.
Po tych słowach chłopak musnął moje usta.
To było niesamowite. Miała motylki w brzuchu.
Chłopak przytulił mnie i wyszedł z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi.
Zgasiłam światło. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
________________________________________________________________________________